W ostatnim czasie na naszych ulicach widać znaczącą zmianę – trudno już znaleźć miejsce, gdzie w zasięgu wzroku, czy krótkiego spaceru nie znajdzie się żaden paczkomat. W okresie pandemii, kiedy zapotrzebowanie na dostawy kurierskie dodatkowo wzrosło, ta tendencja wymknęła się spod kontroli. Paczkomaty rosną jak grzyby po deszczu.
Pojawiają się na podstawie umów o dzierżawę gruntu podpisanych najczęściej z właścicielami prywatnych posesji, którzy z tego porozumienia czerpią korzyści materialne. W większości przypadków nie pozostaje więc nic poza zaakceptowaniem pojawienia się kolejnego blaszanego pudła, które mimo swojej funkcjonalności, raczej nie poprawia wyglądu i estetyki miejsc, w których żyjemy.
Usługi kurierskie niezaprzeczalnie przechodzą rozkwit. W okresie pandemii, kiedy wskazane było ograniczenie kontaktów międzyludzkich, a w związku z zamknięciem wielu sklepów część produktów można było zakupić jedynie internetowo z opcją dostawą, były one potrzebne jeszcze bardziej niż wcześniej. Mogło to być jedną z przesłanek do zmiany Prawa Budowlanego, które od września 2020 wyszczególnia paczkomaty jako obiekty nie wymagające pozwolenia na budowę ani zgłoszenia właściwemu organowi. Takie rozwiązanie doprowadziło do ułatwienia lokalizowania paczkomatów, a firmy kurierskie mogły przyspieszyć swoją ekspansję na rynku.
Paczkomat wydaje się być urządzeniem funkcjonalnym i praktycznym, a sposób dostarczania paczek rozwiązaniem ekologicznym i wydajnym.
Dlaczego wzbudza więc tyle kontrowersji?
Duże znaczenie mają tutaj rozmiary urządzenia. W przypadku śmietnika, stojaka na rowery czy nawet ławki, można stwierdzić, że mogą one pojawić się w przestrzeni bez znaczącego wpływu na postrzeganie otoczenia. Na paczkomaty o długości nawet kilkunastu metrów po prostu nie da się nie zwrócić uwagi. W związku z brakiem konieczności konsultowania lokalizowania paczkomatów z jakimikolwiek organami, urządzenia pojawiają się więc wszędzie, gdzie tylko uda się wygospodarować kawałek terenu – na trawniku, na chodniku lub na ścianach budynków. Dodatkowo, urządzenia wymagają codziennej obsługi ze strony kurierów, a także dodatkowego miejsca dla osób odbierających przesyłki, co rzadko staje się przedmiotem zainteresowania dzierżawców terenu. Kończy się to często zastawianiem pasów ruchu, niszczeniem przestrzeni publicznych i rozjeżdżaniem trawników.
Wartości wymierne, w postaci zysków z udostępnienia miejsca, wydają się więc w tym przypadku przewyższać wartości niewymierne, do których można zaliczyć walory krajobrazowe i estetykę przestrzeni miejskich. Tendencja do kierowania się dobrem własnym wygrywa z dbaniem o dobro wspólne, a paczkomaty często stawiane są w sposób nieprzemyślany i przeciwstawiający się wymaganiom ładu przestrzennego. Nie tworzą harmonijnej całości z otoczeniem i stają się raczej negatywną dominantą przestrzenną okolicy, a z uwagi na brak konieczności konsultowania usytuowania paczkomatu z jakimikolwiek organami zalewają one Polskę.
Na przykładzie warszawskiego Rakowca dokonajmy porównania trzech paczkomatów.
Paczkomat 1 – ul. Pruszkowska 4
Paczkomat zlokalizowany na nieruchomości wbrew zapisom miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego (akt prawa miejscowego uchwalany dla danego obszaru określający przeznaczenie, warunki zagospodarowania i zabudowy terenu), wskazującym na zakaz lokalizowania tymczasowych obiektów budowlanych. Urządzenie zostało ustawione zastawiając znaczącą część chodnika należącego do terenu parku im. Zasława Malickiego – jednego z bardziej wartościowych obszarów Rakowca, którego część wpisana jest do Gminnego Rejestru Zabytków. Dostarczanie przesyłek prowadzone jest z ogólnodostępnego chodnika. Dodatkowo, paczkomat postawiony jest wzdłuż ogródków restauracyjnych lokali usługowych znajdujących się w sąsiadującym lokalu, co znacząco obniża komfort korzystania, ograniczając widok na zieleń.
Zalety: dostępność dla pieszych, możliwość obsługi kurierów ze strony parkingu przy sąsiadującym budynku usługowym
Wady: znacząca ingerencja w środowisko poprzez lokalizację na terenie parku, negatywny wpływ na komfort korzystania z ogródków restauracyjnych potencjalnie obniżający liczbę klientów restauracji, zwężenie chodnika i blokowanie ruchu pieszych przez kurierów oraz osoby korzystające z paczkomatu, negatywny wpływ na walory estetyczne miejsca
Paczkomat 2 – ul. Mołdawska 9
Paczkomat ustawiony wbrew zapisom miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego wskazującym, że usługi na tym terenie mogą być zlokalizowane jedynie w parterach budynków. Obiekt nie ma zapewnionej obsługi komunikacyjnej, co wiąże się ze stawaniem samochodów dostawczych na światłach awaryjnych na pasie drogowym, a co za tym idzie również ograniczeniem widoczności przy przejściu dla pieszych, skrzyżowaniu i wyjazdach z osiedla oraz zajmowaniem części ogólnodostępnego chodnika w celu dostarczania paczek. Urządzenie zostało postawione tuż przed budynkiem, który posiada wysokie walory estetyczne i stanowi ważny element kompozycyjny tej części Rakowca. Opisywany budynek został zaprojektowany przez Stefana Kuryłowicza i do tej pory można go było uznawać za dominantę architektoniczną tej części dzielnicy. Paczkomat zasłania fasadę i ustawiony na trawniku w wyniku wycięcia zieleni o średniej wysokości i wybetonowania tego fragmentu działki.
Zalety: dostępność dla pieszych
Wady: obniżenie wartości walorów estetycznych ulicy, zasłonięcie fasady budynku o wysokich walorach architektonicznych, brak możliwości zaparkowania prowadzący do zastawianie pasa ruchu drogowego, zwężenie chodnika i blokowanie ruchu pieszych przez kurierów oraz osoby korzystające z paczkomatu
Paczkomat 3 – ul. Grójecka 125
Paczkomat zlokalizowany na terenie stacji paliw BP. W tym przypadku zapisy miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego wskazują, że na tym obszarze przeznaczenie podstawowe to usługi z zakresu handlu detalicznego (z wyjątkiem stacji paliw). Plan był tworzony, kiedy stacja benzynowa już istniała, więc zaznaczone jest, że obecne użytkowanie jest dopuszczalne, natomiast w przypadku realizacji nowej zabudowy należy wprowadzić tutaj głównie usługi z zakresu handlu. Obecne zagospodarowanie terenu nie jest więc docelowym, a na tym terenie należy dążyć do wprowadzenia usług handlowych (jednak nie w postaci obiektów tymczasowych). Wokół stacji znajdują się paczkomaty kilku firm, są one ustawione wzdłuż ściany budynku. Działka ma na razie charakter przemysłowy.
Zalety: dostępność dla pieszych i samochodów, możliwość bezpośredniej obsługi komunikacyjnej, mała inwazyjność w przestrzeń ze względu na lokalizację na terenach usługowych/przemysłowych oraz na usytuowanie wzdłuż ścian budynku
Wady: nasilenie ruchu na obiekcie o podwyższonym ryzyku
Niszczenie krajobrazu miejskiego
Na przykładzie tych trzech lokalizacji paczkomatu można zauważyć, że ingerencja tego typu urządzeń w środowisko nie jest wszędzie jednakowa. Są miejsca w mieście, które z założenia są przeznaczone do pełnienia funkcji związanych z handlem czy dystrybucją, a obiekty o tak znaczących rozmiarach mają tam większą szansę na wpasowanie się w krajobraz miejski. Jednocześnie należy stwierdzić, że paczkomaty, mimo swojej funkcjonalności, na niektórych obszarach po prostu nie powinny być sytuowane, ponieważ ze względu na swój charakter nie tworzą harmonijnej całości z otoczeniem.
Na terenach przeznaczonych dla usług, które dodatkowo często charakteryzują się dużym natężeniem ruchu oraz zapewnioną obsługą komunikacyjną dla samochodów dostawczych, takie urządzenia mają rację bytu. W przypadku terenów mieszkaniowych sprawa jest bardziej skomplikowana – tutaj należy liczyć się z utrudnioną dostępnością szczególnie dla samochodów, hałasem, a często również ze stanowczo różniącym się stylem architektonicznym budownictwa mieszkalnego z automatami do przechowywania przesyłek. Szczególnie w takich wypadkach decyzja o lokalizacji paczkomatu powinna być podejmowana na podstawie dokładnych analiz przestrzennych, które uwzględniają uwarunkowania i wymagania funkcjonalne, społeczno-gospodarcze, środowiskowe, kulturowe i kompozycyjno-estetyczne.
Niestety zdecydowana większość takich obiektów jest obecnie sytuowana bez większego zastanowienia oraz zapewne w oparciu o założenie, że „może nikt nie będzie się czepiał”. Nie słyszy się często o konsultacjach społecznych czy publicznych głosowaniach za lokalizacjami paczkomatów w danej okolicy. Ze strony firm kurierskich najważniejsze jest jak najgęstsze i najbardziej optymalne lokalizowanie paczkomatów nie zważając na otoczenie, natomiast dla osób czy organizacji decydujących się na lokalizację paczkomatu na własnej posesji najbardziej liczy się zysk materialny. Rzadko brane są pod uwagę jakiekolwiek inne aspekty, rzadko zdarza się, aby mieszkańcy mogli się wypowiedzieć, a po postawieniu paczkomatu niełatwo jest to cofnąć, więc nie pozostaje nic innego, jak tylko przyzwyczaić się do kolejnego urządzenia w okolicy.
Więcej zastanowienia
Paczkomaty nie są z zasady złe. Mogą stanowić stanowcze ułatwienie zarówno dla firm kurierskich jak i ich klientów, system dostarczania do nich paczek jest efektywny i wydajny, a komfort użytkowników wyższy niż w przypadku konieczności odbierania zamówień w konkretnych miejscach w wyznaczonych godzinach. Należy jednak wprowadzać je do przestrzeni w sposób bardziej uporządkowany i przemyślany. Należy brać pod uwagę nie tylko aspekt funkcjonalny, ale również walory estetyczne i powiązania z otoczeniem. Rozwiązania najwygodniejsze nie zawsze muszą być najlepsze. Czasem warto poświęcić ten dodatkowy czas na dokładniejszą analizę problemu tak, aby nasze działania dążyły do tworzenia miasta funkcjonalnego, estetycznego i przyjaznego dla mieszkańców.
Urządzenie z ulicy Mołdawskiej zostało usunięte niecały miesiąc po jego zamontowaniu. W tym przypadku było to wynikiem zwrócenia uwagi na niekorzystną lokalizację urządzenia przez mieszkańców osiedla oraz opinia Biura Architektury i Budownictwa wskazująca na brak zgodności z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. Spółdzielnia postanowiła rozwiązać umowę z firmą InPost. W międzyczasie sprawa wzbudziła wiele emocji – zarówno na osiedlu jak i w internecie, a to wszystko mogło być w bardzo łatwy sposób uniknięte. Gdyby decyzja o chęci lokalizacji paczkomatu była podana w odpowiednim czasie do opinii publicznej i mieszkańcy nie dowiadywaliby się o tym po fakcie, to może wspólnie udałoby się znaleźć miejsce dla paczkomatu tak, aby nie wzbudzał on kontrowersji i nie łamał zapisów prawa miejscowego. Takie rozwiązanie byłoby możliwe, jednak jak zawsze w podobnych sytuacjach wymaga ono dialogu, zrozumienia i chęci rozwiązania sprawy z uwzględnieniem dobra wszystkich stron.
Natalia Niedzielska
You must be logged in to post a comment.