W ostatnim czasie na naszych ulicach widać znaczącą zmianę – trudno już znaleźć miejsce, gdzie w zasięgu wzroku, czy krótkiego spaceru nie znajdzie się żaden paczkomat. W okresie pandemii, kiedy zapotrzebowanie na dostawy kurierskie dodatkowo wzrosło, ta tendencja wymknęła się spod kontroli. Paczkomaty rosną jak grzyby po deszczu. Pojawiają się na podstawie umów o dzierżawę