Szkoły zamknięte na głucho do Wielkanocy, a może i dłużej. Dla dzieci raj (chwilowo). A dla nas, rodziców? Raj trochę mniejszy. Czy damy radę przetrwać i nie zwariować? Oczywiście, że damy, ale mam dla Was dwie wiadomości. Dobrą i złą. Najpierw ta gorsza. Magicznej różdżki nie ma. Dzieci są dziećmi i szybko się nudzą. Taki
Zaczęło się od kart Panini z piłkarzami. Mój syn, Milo, miał wtedy 7 lat, był w drugiej klasie podstawówki. Karty kupowaliśmy w kiosku lub empiku po 4,99 za paczkę. Były bajeranckie. Błyszczące. Z fajnymi facetami. Zupełny sztos. Szybko załapałam, że istnieją karty zwykłe (bazowe Team Mates) i mniej zwykłe (tak zwane złociaki jak Key Players