SIGN IN YOUR ACCOUNT TO HAVE ACCESS TO DIFFERENT FEATURES

FORGOT YOUR PASSWORD?

FORGOT YOUR DETAILS?

AAH, WAIT, I REMEMBER NOW!
POLSKA PO GODZINACH: KULTURA | WIEDZA | GOSPODARKA, PORTAL POLSKA PO GODZINACH ONLINE
  • ZALOGUJ SIĘ

Polska. Po godzinachPolska. Po godzinach

  • START
  • O NAS
  • DO POBRANIA
  • KONTAKT
PO GODZINACHNA LUZIE
0
poniedziałek, 05 lipca 2021 / opublikowany w: Historia, Warszawa

Powstańcze śluby i spowiedzi

Charakterystycznym rysem religijności powstańczej Warszawy było to, że msze święte odprawiano poza kościołem. Powody były oczywiste – świątynie zamienione w ruiny nie mogły pełnić swojej funkcji.

Msze odbywały się w piwnicach, mieszkaniach, na dziedzińcach, w budynkach kin, a nawet w… browarze i barze. Przestrzenią sakralną stawało się każde możliwe miejsce. Problemem były natomiast często komunikanty, które księża dzielili na bardzo małe cząstki. Pomimo tego zdarzało się, że nie starczało ich dla wszystkich – wówczas uczestnicy mszy przyjmowali komunię świętą duchowo (co znamy świetnie z ostatniego czasu pandemii).

Powstańczy ekumenizm

Msze święte były z całą pewnością bardzo ważne dla powstańców, bo nie jest odosobnionym przypadkiem to, że po kilkudziesięciu latach pamiętają oni konkretnie dzień i miejsce, w którym uczestniczyli w eucharystii. Warto tutaj też wspomnieć o tym, że powstańcy należeli do różnych wyznań, w walkach brał udział m.in. oddział, w którego skład wchodzili Tatarzy; ich mułła zginął dwa dni po księdzu katolickim służącym w tym samym oddziale. Część powstańców to również protestanci. W powstaniu dochodziło do niezwykłych przejawów ekumenizmu, kiedy katolicy i protestanci razem uczestniczyli w mszy odprawianej w jednym z tych wyznań. Wspólnie modlili się też katolicy i żydzi – służyły im do tego psalmy.

Niezwykłe wspomnienia dotyczące modlitwy ludności cywilnej pozostawił Jan Nowak Jeziorański w książce „Kurier z Warszawy”. Opisywał tam wspólne modlitwy mieszkańców poszczególnych kamienic, które stały się niejako rytuałem i elementem na nowo spajającym społeczność; brali w nich udział również ci, którzy od lat nie praktykowali wiary. Z pewnością istotnym elementem tego religijnego ożywienia było bezpośrednie zagrożenie życia. Często jest to moment, który zmusza człowieka do myślenia o sprawach ostatecznych. Z pewnością nie byłoby też uczciwe stwierdzenie, że postawa modlitwy, zawierzenia była postawą absolutnie powszechną. Czas okrucieństwa, niezawinionej krzywdy rodzi też w człowieku pytania o dobroć Boga czy w ogóle o jego obecność. Byli i tacy, którzy pod wpływem wojennych potworności utracili wiarę, a bliskość śmierci zmuszała ich do ponownego namysłu nad istnieniem Boga. Tak było w przypadku Stanisława Likiernika, który w przekonaniu, że została mu najwyżej godzina życia, rozważał sens modlitwy, mimo że deklarował się jako niewierzący. Ostatecznie nie zdecydował się na modlitwę, a powstanie przeżył i o tych chwilach opowiedział wiele lat później.

Ciekawą informacją jest to, że w czasie wojny nastąpił „wysyp” kapliczek na dziedzińcach kamienic. Mimo tak trudnych warunków bytowych ludzie znajdowali środki na ich postawienie. Dzięki temu podwórza stawały się przestrzenią swoistej wolności – można było się na nich gromadzić nawet w czasie godziny policyjnej i doświadczać mocy wspólnej modlitwy.

Powstańcze śluby

Dość powszechnie znanym faktem jest ogromna ilość ślubów zawieranych podczas powstania zarówno przez cywili jak i walczących. Zdarzało się, że takie decyzje podejmowano z dnia na dzień, w znacznej mierze pod wpływem zagrożenia życia, co rodziło pragnienie spędzenia być może ostatnich wspólnych chwil jako mąż i żona. Większość tych ślubów była jednak planowana już wcześniej – wybuch powstania jedynie przyspieszał te decyzje. Charakterystyczne dla ślubów powstańczych było pewne uproszczenie formalne – zrezygnowano z zapowiedzi, wymagano za to zgody dowódcy i ks. Stefana Kowalczyka – naczelnego kapelana Armii Krajowej. Spośród wielu ślubów tego czasu warto przywołać we wcześniejszym, „ekumenicznym” kontekście małżeństwo Marii Róży Nowotnej – katoliczki i Jana Walca – ewangelika.

Odrębnym elementem religijności czasu powstania była spowiedź. Przeczucie, że może być to ostatnie w życiu wyznanie win i ogromne pragnienie pojednania się z Bogiem sprawiły, że dla wielu powstańców ich spowiedź w tym czasie była niezapomnianym przeżyciem. Powszechną praktyką podczas powstania było też tak zwane zbiorowe udzielanie rozgrzeszenia w obliczu śmierci (in articulo mortis). Księża z braku czasu rozgrzeszali np. wszystkich żołnierzy idących do walki. Spowiedź indywidualna była też powszechna, a liczba chętnych była tak ogromna, że we wspomnieniach niektórych kapelanów powstańczych przewija się motyw braku czasu na sen z powodu nieprzerwanego udzielania sakramentu pokuty i pojednania. Ze spowiedzią były również związane rekolekcje (!), które odbyły się na podczas powstania na podwórku kawiarni Bliklego na Nowym Świecie. Wygłosił je biskup Stanisław Adamski, a wieńcząca je spowiedź miała charakter masowy.

Warto także wspomnieć o bezprecedensowym otwarciu się klasztorów klauzurowych, w których chronili się podczas powstania warszawiacy. Nie zdarzyło się to nigdy wcześniej w kilkusetletniej historii Warszawy.

Osobnego omówienia wymagałby udział w powstaniu późniejszego prymasa Stefana Wyszyńskiego. W momencie wybuchu walk znajdował się on w podwarszawskich Laskach i stamtąd wsparł oddziały AK walczące w kampinoskich oddziałach, służąc jako kapelan okręgu wojskowego Żoliborz-Kampinos pod pseudonimem Radwan III. Był on obecny podczas operacji rannych żołnierzy, spowiadał powstańców. Po latach mówił o wielkości ofiary tych, którzy w powstaniu oddali życie, nigdy nie kwestionował sensu tej walki, uważał ją za konieczną dla odzyskania przez Polskę autentycznej wolności.

Daniel Chemycz

TAGI: Powstanie Warszawskie, Stefan Wyszyński

WYBRANE DLA CIEBIE

Wpływ zarazków na dzieje świata
Więźniowie pamięci
Las w mieście i miasto w lesie

You must be logged in to post a comment.

Najnowsze artykuły

  • “A jednak żyć się chce!” – ukazała się nowa książka ks. Andrzeja Chibowskiego

    A gdyby tak duszpasterze pisali o swoich parafi...
  • Pozytywna zmiana z programem ,,WzMOCnij swoje otoczenie’’ – dodatkowe wyposażenie wielofunkcyjnej sali multimedialnej

    Parafia św. Brata Alberta w Warszawie-Wesołej j...
  • Pozytywna zmiana z programem ,,WzMOCnij swoje otoczenie’’ – dodatkowe wyposażenie wielofunkcyjnej sali multimedialnej

    Parafia św. Brata Alberta w Warszawie-Wesołej j...
  • Remont na dużą skalę – wymiana pokrycia dachowego na kościele

    Wymiana dachu to zawsze duże przedsięwzięcie, w...
  • „W internetowym oceanie nie daj się złapać na haczyk” – TAURON przestrzega

    Jak bronić się przed phishingiem – pokazuje w n...

ARCHIWALNE

  • Luty 2023
  • Grudzień 2022
  • Listopad 2022
  • Kwiecień 2022
  • Marzec 2022
  • Luty 2022
  • Styczeń 2022
  • Grudzień 2021
  • Listopad 2021
  • Październik 2021
  • Wrzesień 2021
  • Lipiec 2021
  • Czerwiec 2021
  • Maj 2021
  • Kwiecień 2021
  • Marzec 2021
  • Luty 2021
  • Styczeń 2021
  • Grudzień 2020
  • Listopad 2020
  • Październik 2020

Kategorie

  • Aktywność fizyczna
  • Architektura
  • Bez kategorii
  • Budownictwo
  • Czas wolny
  • Dzieci
  • Edukacja
  • Ekologia
  • Ekonomia
  • Felieton
  • Film
  • Finanse
  • Gospodarka
  • Historia
  • Książki
  • Kulinaria
  • Literatura
  • Malarstwo
  • Media
  • Medycyna
  • Muzyka
  • na luzie
  • Najnowsze artykuły
  • Nauka
  • Nieruchomości
  • Pasja
  • Praca
  • Prawo
  • Przemysł
  • Przestrzeń publiczna
  • Przyroda
  • Psychologia
  • Religia
  • Rodzina
  • s1
  • s2
  • Samorząd
  • Społeczeństwo
  • Sport
  • Środowisko
  • Styl życia
  • Sylwetki
  • Sztuka
  • Technika
  • Technologia
  • Test
  • Turystyka
  • Ubezpieczenia
  • Warszawa
  • Wychowanie
  • Wywiad
  • Zdrowie
  • zrównoważone budownictwo

PO GODZINACH W MEDIACH SPOŁECZNOŚCIOWYCH

BIURO REKLAMY

mateusz.jarecki@
p
ogodzinach.info

NOTY PRAWNE

Polityka prywatności
Cookies

WYDAWCA

Independent Media Company
Bartosz.Wieczorek

WYDAWCA ONLINE

Biocomo Sp. z o.o.
Dariusz Ziółkowski

Portal wykonany przez: Dariusz Ziółkowski

do góry