Cały czas trwa istne szaleństwo powrotu do szachów, za sprawą znakomitego serialu „Gambit królowej” Waltera Tevisa. Szachy przebiły się do masowego odbiorcy jako królewska gra, w która wypada grać i mieć o niej jakieś pojęcie. Przestały być obiektem zainteresowania grupy fascynatów, dostając się na czołowe miejsca w codziennych wiadomościach. To bardzo pozytywne zjawisko, promujące grę, która ma praktycznie same dobre strony i nadaje się do uprawiania niezależnie od wieku. To jedyna gra na świecie, gdzie pięciolatek może grać z 75-latkiem. Gra, która uczy logicznego myślenia, strategii, planowania, ale też znoszenia porażek.
Takiego zainteresowania szachami nie wywołał dotąd żaden mecz o mistrzostwo świata w tej dyscyplinie. Obecny „szał” grania w szachy porównać można chyba tylko do atmosfery wokół pamiętnego meczu Garri Kasparowa z komputerem Deep Blue. Kulisy tego słynnego pojedynku „człowiek kontra maszyna” jeden z największych szachistów świata zdradził dopiero niedawno, w świeżo wydanej książce „Ostatni bastion umysłu”. Garri Kasparow, grający do dziś, jest bardzo aktywny na niwie społecznej i politycznej i można go uznać za wielkiego ambasadora królewskiej gry. Kasparow był zresztą jednym konsultantów serialu „Gambit królowej”, stwierdzając przy tym wielokrotnie, że nigdy, nawet u szczytu kariery, nie miał tylu wywiadów, jak teraz – dzięki serialowi!
Przegrana Kasparowa była dla wielu przełomowym momentem dziejów. Oto bowiem najgenialniejszy szachista przegrywa z maszyną, w grze, w której dotąd dominował człowiek ze swoją inteligencją, strategią, wyobraźnią. To punkt zwrotny w relacjach między tzw. sztuczną inteligencją a człowiekiem. Okazało się, że uczeń przerósł mistrza i jedna typowo ludzkich aktywności stała się domeną maszyny – zaprogramowanej wprawdzie przez człowieka, ale jednak działającej samodzielnie. Kasparow, który, jak przyznaje, nie umie znosić porażek, bardzo ciężko przeżył przegraną z Deep Blue. Dopiero w swej najnowszej książce dzieli się z czytelnikami wspomnieniami i przemyśleniami z tamtych chwil. Opisuje swoje przygotowania, zdradza napięcie emocjonalne, towarzyszące zmaganiom.
Warto jednak pamiętać, że „potwór z Baku”, jak nazywano Kasparowa ,wygrał pierwszy pojedynek z poprzednikiem Deep Blue, co, jak przyznaje nieco uśpiło jego czujność. Faktem jest też, że to dopiero na oczach Kasparowa powstawał najnowocześniejszy komputer szachowy. Na co dzień szachiści współpracowali bowiem z komputerami, które po prostu słabo grały. Bardzo ciekawie Kasparow opisuje swój pierwszy pojedynek z maszyną, kiedy musiał się uczyć, jak ona „myśli”. Całe wydarzenie było też swego rodzaju przedsięwzięciem biznesowym. Po meczu akcje firmy IBM, która stworzyła Deep Blue, wzrosły o równowartość 3, 31 miliarda dolarów.
Gari Kasparow, Ostatni bastion umysłu, Wydawnictwo Insigns, 2021.
You must be logged in to post a comment.