Tradycja opieki nad starymi drzewami, źródłami i górami o szczególnym wyglądzie jest stara jak historia Polski. Wiele rodów szlacheckich kultywowało zwyczaj sadzenia drzew na pamiątkę specjalnych wydarzeń.
Pomniki przyrody to według polskiej definicji „twory przyrody ożywionej i nieożywionej lub ich skupienia o szczególnej wartości przyrodniczej, naukowej, kulturowej, historycznej lub krajobrazowej oraz odznaczające się indywidualnymi cechami, wyróżniającymi je wśród innych tworów, jak okazałych rozmiarów drzewa, krzewy gatunków rodzimych lub obcych, źródła, wodospady, wywierzyska, skałki, jary, głazy narzutowe oraz jaskinie”. W innych krajach mianem pomnika przyrody mogą być też określane odpowiedniki naszych rezerwatów, parków krajobrazowych albo całe masywy górskie. Pierwszy raz określenia pomnik przyrody użył niemiecki przyrodnik, geograf i podróżnik Alexander von Humboldt (1769-1959). Na naszych ziemiach pionierem pomnikowej ochrony przyrody był gdańszczanin Hugo Conwentz – pierwszy na świecie konserwator przyrody (od roku 1906 państwowy opiekun pomników przyrody w Prusach).
Drzewo z okazji urodzin
Tradycja opieki nad starymi drzewami, źródłami i górami o szczególnym wyglądzie jest stara jak historia Polski. Wiele rodów szlacheckich kultywowało zwyczaj sadzenia drzew na pamiątkę specjalnych wydarzeń, np. dębu na pamiątkę urodzin syna, a lipy z okazji narodzin córki. Takie drzewa, obecnie liczące po kilkaset lat, dedykowane konkretnym osobom, możemy nadal podziwiać np. w parku w Krasiczynie. W wielu innych miejscach pamiątkowe drzewa padły ofiarą zniszczeń wojennych. Po przemianach ustrojowych doszło też do dewastacji dworskich i pałacowych parków. Stare dęby były szczególnie szanowane na ziemiach litewskich (np. dąb Baublis wspominany przez Adama Mickiewicza) i pruskich (dąb Św. Wojciecha w Kadynach, znany też jako Dąb Bażyńskiego albo dąb Hohenzolernów, jeden z największych w Polsce dębów szypułkowych o obwodzie ponad 10 m).
W całym kraju mamy obecnie ponad 36 tysięcy pomników przyrody, z czego najwięcej w woj. mazowieckim (w samej Warszawie ponad 500). Najczęściej są to stare drzewa, zarówno rodzime, jak dęby, buki, lipy, cisy, jesiony, jawory, grusze polne, sosny, jodły i topole, jak i pochodzenia obcego: tulipanowce, magnolie, cypryśniki, perełkowce, daglezje, sosny czarne i wejmutki. Najbardziej znane pomnikowe drzewa to Dąb Bartek rosnący pod Zagnańskiem, Dęby Rogalińskie pod Poznaniem i Dęby Królewskie na Polanie Białowieskiej oraz cis z Henrykowa – najstarsze drzewo w kraju. Szczególne miejsce zajmują wśród nich drzewa związane z wydarzeniami historycznymi – np. dęby i sosny powstańców 1863 roku w Puszczy Kampinoskiej. W Wierzchowiskach na Roztoczu, w dawnym parku Świdów, do dziś stoi martwy dąb – świadek egzekucji powstańców styczniowych przez wojska carskie. Został on ścięty przez wojska austro-węgierskie podczas pierwszej wojny światowej, po czym ustawiony na sztucznym fundamencie jako drewniany krzyż powstańczy z pamiątkową tablicą. Pomnikiem o ciekawej historii jest też dąb Marcin Luter w Darłowie, posadzony w 1817 roku na 300-lecie reformacji, obok Kościoła Mariackiego z 1321 roku. Od roku 1945 do dziś jest on pod opieką Zakonu Franciszkanów.
Pamiątki lądolodu
Kolejna grupa pomników to głazy narzutowe. Niektóre z nich były otaczane opieką już przed wiekami, jak Święty Kamień w Zalewie Wiślanym koło Tolkmicka. Największe kamienie narzutowe na Pomorzu zinwentaryzował Conwentz już pod koniec XIX wieku. Głazy polodowcowe leżące na powierzchni ziemi albo wydobywane przy okazji prac budowlanych często są fragmentami formacji skalnych zastygłych nawet 1-1,5 miliarda lat temu. Obrazują one olbrzymią pracę lądolodu skandynawskiego, który przemieścił te głazy o setki kilometrów od miejsc pierwotnego położenia. Mazurskie i mazowieckie granity rapakiwi pochodzą z południowej Finlandii, pasiaste różowe piaskowce jotnickie z Zatoki Botnickiej, czerwone granity „haga” z Wysp Alandzkich, a szare granity typu Sztokholm z okolic stolicy Szwecji. W górach i w pasie wyżyn spotykamy źródła, chronione jako pomniki przyrody. Miejscowa ludność często przypisuje wodzie z tych źródeł lecznicze albo wręcz magiczne właściwości. W górach mamy też chronione wodospady, jaskinie i skałki różnego typu, z wygasłymi wulkanami włącznie, jak np. Organy Wielisławskie albo Małe Organy Myśliborskie na Pogórzu Kaczawskim.
Pomimo formalnej ochrony, pomniki przyrody podlegają różnym formom dewastacji – od zaśmiecania i niestosownych napisów oraz zrywania tabliczek do podpaleń, wycinki drzew albo zasypywania źródeł włącznie. Twory przyrody nieożywionej są bardziej odporne, niż żywe drzewa albo płaty rzadkich roślin. Polskie prawo ochrony przyrody jest mało elastyczne i znacznie ogranicza użytkowanie terenu wokół pomnikowego drzewa, co często zniechęca prywatnych właścicieli do zgłaszania nowych obiektów do ochrony. Z tego powodu większość drzew – pomników przyrody znajduje się na terenach publicznych, w parkach, na cmentarzach, przy kościołach i klasztorach oraz w lasach państwowych. Wyjątkowym obiektem jest „Las Rodziny Chałubińskich” o pow. 1,4 ha w Zakopanem, drzewostan dolnoreglowy zakupiony przez dra Tytusa Chałubińskiego w roku 1879, uznany za pomnik przyrody w roku 2000 na wniosek wnuka doktora.
Przemysław Stolarz