Co jest niezwykłego w tej książce? Atmosfera. Niezwykle spokojna i przyjazna, pełna mądrości płynącej z doświadczenia i z miłości do dorastających dzieci. Spokojnie, to minie! Dostaniesz swoje dziecko z powrotem – tyle, że dorosłe. Teraz zaś wspieraj je z całych sił, bo ma naprawdę ciężko, i nie obrażaj się o głupstwa – zdaje się brzmieć przesłanie dzieła Isabelle Filliozat.

„Nie da się go odkleić od smartfona. W ogóle mnie nie słucha. Pozwala, aby jej rzeczy walały się po całym domu. Jest zimno, a on idzie do szkoły w samym T-shircie! Zawsze chce wszystkiego, i to natychmiast. Żywi się tylko kolą, burgerami i pizzą. Wszystkich ma w głębokim poważaniu. Bez końca dyskutuje, ale niewiele robi ! Przykleił się do ekranu. Pali papierosy. Tnie się. Jest bezczelna”. To tylko fragment spisu treści książki – najlepszej, jaką przeczytałam dotąd o nastolatkach. Jak to, czy to znaczy, że te potworne rzeczy robią jeszcze inne nastolatki, nie tylko moje?!
Ale w pierwszej chwili pomyślałam: skąd Autorka zna moje dzieci?! Ano stąd, że też jest matką, przeszła przez etap rodzica nastolatka i, jak sama pisze: „Przedstawiam wam książkę, z którą sama chętnie bym się zapoznała w czasie dorastania moich własnych dzieci”. To już trzecia książka z serii tej Autorki – dwie pierwsze, „Próbowałam już wszystkiego” i „Moje dziecko doprowadza mnie do szału”, przeznaczone były dla rodziców dzieci w wieku odpowiednio 1-6 lat i 7-11 lat (zachęcona obecną, mam zamiar napisać ich recenzje już niebawem!). „Już się nie rozumiemy. Jak przeżyć czas trzaskających drzwi” jest o nastolatkach w wieku od 12 do 17 roku życia. Chociaż pierwszy analizowany w książce przedział dotyczy dzieciaków w wieku już 11-12 lat (czyli „Początków”, zwiastowanych takimi tytułami, jak „Skarży się na ból w nogach” „Rosną jej piersi” „Nie lubi, kiedy o niej mówię”).
Co jest niezwykłego w tej książce? Atmosfera. Niezwykle spokojna i przyjazna, pełna mądrości płynącej z doświadczenia i z miłości do dorastających dzieci. Spokojnie, to minie! Dostaniesz swoje dziecko z powrotem – tyle, że dorosłe. Teraz zaś wspieraj je z całych sił, bo ma naprawdę ciężko, i nie obrażaj się o głupstwa – zdaje się brzmieć przesłanie książki. I Autorka daje bardzo konkretne narzędzia do realizacji tego przesłania. Cała paka narzędzi – naszej „prawdziwej rodzicielskiej mocy”, podzielonej na oddzielne moce w liczbie piętnastu. Wśród nich między innymi „siła miłości”, „siła słuchania”, „siła zmiany perspektywy” (tak, tak, młodemu człowiekowi też dobrze jest odwracać uwagę w chwili wzburzenia, zamiast dodawać do pieca – a zresztą, czy nie przyda się to każdemu z nas?) czy wreszcie…. „siła bezradności i autentyczności”. To jest prawdziwa moc – a nie „przykręcanie śruby”, czy powoływanie się na (często mocno zachwiany) autorytet. Trzeba próbować wszystkich piętnastu sił, jeśli nie tej, to następnej – nie załamując się i nie przestając dążyć do zrozumienia swojego nastolatka. A wtedy uda się na pewno! – przekonuje nas Isabelle Filliozat.
Każdy rozdział zawiera jeden problem. Każdy składa się z pół strony, strony – maksymalnie trzech (łącznie z zabawnymi rysunkami). Nie ma tu lania wody – same konkrety. Bardzo precyzyjnie opisany problem (ich dobór jest kapitalny!), jego analiza i konkretne pomysły jego rozwiązania. Ciekawe jest to, że Autorka bardzo często odwołuje się do wyników badań nauk przyrodniczych (biologia, medycyna), wyjaśniających odmienność i specyfikę nastolatków zmianami zachodzącymi w ich mózgach i całym ciele. Takich fragmentów, oznaczonych w tekście żarówką, z krótkimi informacjami dotyczącymi wyników badań, opatrzonych przypisami naukowymi, jest w książce bardzo wiele. Okazuje się, że młodzi wcale nie robią nam na złość tak często, jak myślimy, ale:
Mielinizacja przebiega od tyłu do przodu mózgu. Przednie płaty ulegną temu procesowi około dwudziestego piątego roku życia. Płat potyliczny mózgu jest odpowiedzialny za odczucia zmysłowe i czynności ruchowe. Płat ciemieniowy odpowiada za język, pamięć, orientację przestrzenną i myślenie abstrakcyjne… Płat czołowy związany jest z wolną wolą, kontrolowaniem odruchów, przewidywaniem, planowaniem, organizowaniem, empatią, i oceną konsekwencji własnych zachowań, a także podejmowaniem decyzji: działać czy się powstrzymać? To właśnie lista umiejętności, których brak zarzuca się nastolatkom! Może zatem zamiast wyrzucać im niedociągnięcia, powinniśmy sobie uświadomić, że to naturalne, bo w ich mózgu właśnie zachodzą wielkie zmiany?

W rozdziale „Obraża mnie” Autorka namawia, by wsłuchać się w rzucane przez nastolatka oskarżenia, by potraktować je jako punkt wyjścia do rachunku sumienia. Dlaczego nie? Czy dlatego, że my nigdy nie mogliśmy powiedzieć rodzicom takich słów? Autorka pochodzi z Francji – kraju o bardziej jeszcze tradycyjnie autorytarnym modelu wychowania, niż w Polsce. Wspaniale pisze o typowym dla takich krajów problemie – podświadomej tendencji do zemsty, „fali”. My, pokolenia wychowane autorytarnie, wedle powiedzenia „Dzieci i ryby głosu nie mają”, doświadczaliśmy od rodziców przemocy, zarówno fizycznej, jak i psychicznej. Nie byliśmy wysłuchiwani, nie pozwalano nam na ekspresję emocji, szalejących w dojrzewającym człowieku. I teraz mamy wysłuchiwać naszych „bezczelnych” dzieci, „pyskujących” nam, pozwalających sobie na okazywanie negatywnych emocji? Jest to bardzo trudne. Jest to zadanie dla nas – dać własnym dzieciom to, czego sami nie otrzymaliśmy. Autorka znajduje i na to swoje sposoby. Radzi, by najpierw odnieść się czule do dziecka w nas, do nastolatka w nas! Wysłuchać żali, utulić, zrozumieć. I potem mieć już siłę, by pokochać swojego nastolatka „na stanie”. I wszystkie inne – radzi, by uśmiechnąć się gdy tylko miniemy bandę pryszczatych, wulgarnych wyrostków! Oni tak bardzo potrzebują naszej miłości!
Młodzież mamy więc szanować, tak jak dorosłych – ale przy tym pamiętać, że to wciąż dzieci. Na pytanie „czy mogę zaufać młodemu człowiekowi”, Autorka bez ogródek odpowiada: nie. To nauka bowiem wyjaśnia, jak bardzo ważna jest w młodym wieku socjalizacja, i dlaczego młody człowiek w obecności innych młodych tak często „traci rozum”. Dlatego potrzebuje kochającego dorosłego.
Dagmara Jaszewska
Isabelle Filliozat, „Już się nie rozumiemy! Jak przeżyć czas trzaskających drzwi”, Ilustracje Anouk Dubois, Tłumaczyła Adriana Celińska, Wydawnictwo Esprit, Kraków 2018.
You must be logged in to post a comment.