Przez czternaście lat cały obszar dzisiejszej dzielnicy Wesoła leżał na terenie Austrii. Z uwagi na uwarunkowania polityczne można odnotować, że w latach 1804-1806 ziemie te należały do Świętego Cesarstwa Rzymskiego.
Obecny kształt dzielnicy Wesoła uformował się w II połowie XX wieku, na obszarze kilku dawnych majątków ziemskich. Północna jej część, na którą składają się dziś osiedla Wesoła-Centrum, Wola Grzybowska, Plac Wojska Polskiego i północna część Zielonej-Grzybowej, jeszcze w XIX wieku należała do folwarku Wola Grzybowska w dobrach Okuniew. Część centralna, czyli Groszówka i południowy obszar osiedla Zielona-Grzybowa, jako zachodni fragment folwarku Długa Szlachecka, wchodziła w skład dominium Budziska. Część południowa natomiast – osiedle Stara Miłosna, z obecnymi Dakowem i Macierowym Bagnem – należała do majątku Miłosna. Ponadto, w bardzo nieznacznym stopniu, część Groszówki przynależała do dóbr Długa Kościelna.
Pierwsza wzmianka o Okuniewie, a właściwie wsi Okuniewskiej Woli, zwanej również Długą Wolą, przypada na 1504 rok. Należała ona wówczas do właścicieli dóbr Kaleń, braci Michała i Piotra Okuniów z Konotopy, dworzan księcia mazowieckiego Bolesława V. W 1538 roku syn Michała, Stanisław Okuń z Kalenia, na mocy przywileju króla Zygmunta I Starego utworzył miasto Okuniew, w którym dwa lata później ulokowano również parafię. Tenże Stanisław Okuń widniał również jako właściciel, przy pierwszej znanej wzmiance o Sulejówku (Sulewie) z 1526 roku. Nieliczne zachowane informacje wskazują, że obszar późniejszych dóbr Okuniew wraz z obszarem Woli Grzybowskiej zostały wykrojone ze znacznych w średniowieczu dóbr kaleńskich. W XVI i XVII wieku właścicielami Okuniewa byli Ciołkowie, Radzymińscy i Okęccy.
W 1732 roku dominium to zakupił Marcjan Grzybowski. Prawdopodobnie to od jego nazwiska swoje miano przyjęły karczma i obszar na zachodnim krańcu majątku. Nazwa Wola wskazuje, że wzięły się one z zaprowadzonej przez dziedzica próby zaludnienia tego obszaru. Pierwsze wzmianki o karczmie Grzybowo i Woli Grzybowskiej przypadają na drugą połowę XVIII wieku. Pojawiają się one na mapie przy starej i ważnej drodze, trakcie wiodącym wówczas z Warszawy przez m.in. Okuniew i Stanisławów do Grodna. Jego przebieg wywodził się jeszcze z czasów średniowiecznych, kiedy łączył ze sobą siedziby książąt mazowieckich, Jazdów, a potem Warszawę z Liwem. Po Unii Lubelskiej, kiedy trakt ów połączył ze sobą dwa ośrodki sejmowe Rzeczypospolitej, uzyskał miano Traktu Grodzieńskiego. Wcześniej nazywano go Liwskim, później również Gościńcem Litewskim i bardziej lokalnie Szosą Okuniewską lub Warszawską. Jego do dziś zachowanym fragmentem jest ulica Wspólna. W 1777 roku majątek okuniewski wraz z powstającą Wolą Grzybowską, zakupił od Grzybowskich Stanisław Klicki.
Grzybowo vel Grzybowa Wola
Nazwa Wola Grzybowska do końca XIX wieku, w przeciwieństwie do stanu dzisiejszego, była tożsama szczególnie z obszarem osady Grzybowa (dziś północna część osiedla Zielona-Grzybowa), ale też całego pasa ziemi rozciągającego się od dzisiejszego Nowego Rembertowa, przez północną część dzielnicy Wesoła, do fragmentu miasta Sulejówek. Faktyczne zaludnienie osady i wzmianki o folwarku zapisywanego dość często jako Grzybowo vel Wola Grzybowa, przypadają dopiero na początek XIX wieku, kiedy właścicielem dóbr został zięć Stanisława Klickiego, hr. Jan Łubieński. Po upadku I Rzeczypospolitej wzdłuż wschodniej granicy majątku Okuniew przebiegła granica prusko-austriacka. Przy karczmie Grzybowo, po południowej stronie traktu (przy obecnym skrzyżowaniu ul. Wspólnej i Brata Alberta) pobudowano wówczas potężny budynek austriackiej komory celnej. Granica istniała w latach 1795-1809. Przez owe czternaście lat cały obszar dzisiejszej dzielnicy Wesoła leżał na terenie Austrii. Z uwagi na uwarunkowania polityczne można odnotować, że w latach 1804-1806 ziemie te należały do Świętego Cesarstwa Rzymskiego.
Wiąże się z tym swojego rodzaju anegdota związana ze Stanisławem Staszicem. W swoich zapiskach wspominał, że podróżując z Warszawy do Siennicy w roku 1804, na przejściu granicznym w Woli Grzybowskiej została mu skonfiskowana „Iliada” Homera. Okazało się, że na teren Cesarstwa Rzymskiego nie wolno było wwozić dzieł autorów greckich!
Po likwidacji granicy i urzędu celnego, dawna komora przeszła we własność rządową Księstwa Warszawskiego. W 1816 roku opuszczony budynek zakupiło Warszawskie Towarzystwo Dobroczynności. Powstało ono w 1814 roku z inicjatywy hr. Zofii z Czartoryskich Zamoyskiej, we współudziale m.in. Juliana Ursyna Niemcewicza i wspomnianego Stanisława Staszica.
Do jego celów statutowych należały organizacja przytułków i domów opieki nad najuboższymi oraz niesienie pomocy ludziom wykluczonym. Do ich realizacji powołano dwa instytuty, jeden w dawnym pałacu Kazanowskich przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie, drugi zaś właśnie w Woli Grzybowskiej. Główny budynek po dawnej komorze był duży, murowany, posiadał podpiwniczenie, parter i jedno piętro. Z tyłu budynku znajdowały się kurniki, stajnia i łaźnie, a wokół nich ogród i nieco obok staw. Do kompleksu należała również, posadowiona po drugiej stronie drogi, murowana kaplica. W 1831 roku, w czasie bitew Powstania Listopadowego pod Wawrem i Olszynką Grochowską, zabudowania te mocno ucierpiały. W 1833 roku przeprowadzono konieczne prace remontowe, ale liczba umieszczanych w ośrodku osób sukcesywnie malała. W 1859 roku opuszczone budynki zostały wystawione na sprzedaż, a rok później zakupił je dziedzic dóbr Okuniew hr. Łubieński.
W 1827 roku, prócz instytutu wzmiankuje się w Słowniku Geograficznym Królestwa Polskiego istnienie w Woli Grzybowskiej 3 domów mieszkalnych i 20 ich mieszkańców. W sporządzonych zaś po upadku Powstania Styczniowego dokumentach notarialnych dóbr Okuniewskich, należących już do małżeństwa Rudnickich, w skład majątku w Woli Grzybowskiej wchodziły m.in.: murowana karczma, drewniany zajazd, murowana kaplica z piwnicą, garncarnia, warsztat zduna oraz kilka murowanych i drewnianych domów i obór. Zabudowania związane prawdopodobnie z gospodarką folwarczną, pojawiają się wtedy w okolicy dzisiejszej granicy Wesołej i Sulejówka.
W 1866 roku Wolę Grzybowską przecięła Kolej Warszawsko-Terespolska. Wraz z nią powstały pierwsze w obszarze dzisiejszej Wesołej zabudowania kolejowe, związane z obsługą techniczną linii. Dróżniczówkę z tamtego okresu rozebrano przy obecnej ul. Głowackiego dopiero w XXI wieku.
Dobra Wola Grzybowska i letnisko Wesoła
W 1877 roku właścicielka Okuniewa Barbara Rudnicka, z drugiego męża Lortsch, rozdzieliła dominium Okuniew na pięć oddzielnych dóbr: Okuniew, Zabraniec, Michałów, Sulejówek i Wolę Grzybowską. W ich współwłasności znaleźli się też inni Rudniccy i Lortschowie. Dobra Woli Grzybowskiej składały się wówczas z dwóch podmiotów, osady włościańskiej Grzybowo i folwarku.
W 1888 roku północna część Woli Grzybowskiej została włączona w obszar poligonu artyleryjskiego. Na terenie dzisiejszych Grzybowej i Woli Grzybowskiej zaczęli się osiedlać wówczas przesiedleńcy z kilku innych, zajętych wówczas przez wojsko osad. Całkowitemu zatarciu uległ wtedy m.in. Kaleń oraz Dębe Małe, czyli dawna Wola Kaleńska.
W ostatniej dekadzie XIX wieku liczne zawirowania wokół dawnego dominium Okuniew wiązały się z częstymi zmianami właścicieli, aczkolwiek pozostających w kręgu jednej rodziny. Był to też czas, kiedy wokół Warszawy dzielono duże dobra ziemskie pod letniska dla mieszkańców miasta. W 1892 roku na wysokości Woli Grzybowskiej powstał jeden z wielu pod Warszawą małych przystanków kolejowych, które ówcześnie nazywano platformami. Umożliwił on rozpoczęcie procesów parcelacyjnych również w tym obszarze. Obsługiwał on zarówno przewóz osobowy, szczególnie dla tzw. pociągów letnich, jak i wojskowy. Stąd też platformę tę określano mianem wojennej i obozowej, a czasami również rembertowskiej. W kolejnych latach pobudowano na niej drewnianą wiatę, która po obudowaniu i przeszkleniu zaczęła służyć za zamkniętą poczekalnię i siedzibę sezonowego oddziału pocztowo-telegraficznego.
W 1897 roku Wolę Grzybowską odkupił od rodziny Lortschów, Rudnickich i Romiszewskich, jeden jej współwłaścicieli, generał Konstanty Szecharazyn. Okuniew z innymi przyległościami został zakupiony natomiast przez Pawła Łopatina i jego braci. Niedługo później, w 1901 roku, Wolę Grzybowską zakupili hr. Michał Tyszkiewicz i Emanuel Bułhak. Rozplanowane przez nich siatki ulic ulokowane zostały w kilku osobnych obszarach majątku. W dzisiejszych osiedlach Wesołej-Centrum i Woli Grzybowskiej, główne aleje poprowadzono równolegle do linii kolejowej, z jedną prostopadłą, przecinającą tor. Małymi prostopadłymi uliczkami utworzono jednolite kwartały. Dalej na zachód, w objętym serwitutami obszarze dzisiejszej Grzybowej, osiedla nie rozplanowano, po czym rozrysowano siatkę Nowego Rembertowa.
Dla części parcelowanych obszarów przyjęto nazwę hipoteczną „Willa Wesoła”. Jej prasowe zapiski pojawiają się niedługo po zakupie Woli przez założycieli letniska. Szczególnie jednak przez pierwsze lata, nowa osada nazywana była w niej zamiennie „Platformą”. Do czasu wybuchu I wojny światowej, w wielu ogłoszeniach zamiast nazwy podawano po prostu „Drugi przystanek Kolei Terespolskiej”. Pocztówki z tego okresu podpisywano zaś „Platforma 12 wiorsty Kolei Terespolskiej”. Nazwę przystanku zmieniono urzędowo na „Wesoła” dopiero w 1919 roku. Parcelacja letniska Wesoła zakończyła się po wybuchu II wojny światowej. Po wojnie dobra ziemskie Wola Grzybowska ostatecznie zlikwidowano.
Z czasów letniska zachowało się w przestrzeni Wesołej kilka istotnych obiektów. Najbardziej znacznym jest kościół Opatrzności Bożej. Przy ulicy Sikorskiego zachowały się, pozostające do dziś w dobrym stanie, m.in. leśniczówka, będąca również siedzibą zarządcy majątku oraz przebudowany budynek gospodarczy, który w 1905 roku został siedzibą pierwszej na terenie dzisiejszej dzielnicy Straży Ogniowej. Obok nich zachowały się aleja lipowa z pierwszej połowy XX wieku oraz m.in. dąb, którego wizerunek, według podań lokalnych, znalazł się na banknocie stuzłotowym z 1934 roku. Ponadto na uwagę zasługuje wiele budynków mieszkalnych. W historycznej zabudowie dominuje styl dworkowy. Można też jeszcze spotkać typowe, letniskowe drewniaki oraz bardzo ciekawie zbudowane budynki modernistyczne. Najcenniejszą spuścizną pozostaje jednak zachowany charakter i niepowtarzalny klimat letniska.
Adam Ciećwierz