W Polsce występuje około 450 gatunków dzikich ptaków. Większa część z nich to ptaki wędrowne, spędzające okres rozrodczy u nas albo na północ od Polski, a zimujące na południu. Wędrówka wielu gatunków trwa od sierpnia do października, ale jej największe nasilenie możemy obserwować we wrześniu i na początku października – do pierwszych przymrozków. Dlaczego ptaki wędrują albo po co wędrują?
W ten sposób lepiej wykorzystują sezonową bazę pokarmową i długi dzień na północy, co pozwala im skuteczniej karmić młode i unikać nocnych drapieżników. Gdy jesienią zasoby pokarmu się kurczą i robi się coraz zimniej, ptaki przemieszczają się stopniowo bliżej równika, albo nawet za równik, gdzie trwa wtedy pora deszczowa. Poszczególne gatunki mają bardzo różny dystans migracji. Niektóre przemieszczają się tylko o kilkaset kilometrów, żeby uniknąć śniegu i ujemnych temperatur. Inne wędrują do północnej i środkowej Afryki. Rekordzistą w zakresie dystansu jest rybitwa popielata, która przelatuje od północnego do południowego koła podbiegu- nowego i dwa razy w ciągu roku korzysta z lata i polarnego dnia, co umożliwia jej wychowanie dwóch pokoleń młodych. Jej pospolitsza krewniaczka rybitwa rzeczna zimuje na wybrzeżach Afryki. Rekordzistą pod względem wysokości przelotu jest gęś tybetańska, nierzadko widywana przez himalaistów na 7-8 tysiącach metrów.
Szlaki migracyjne ptaków
Wrzesień to okres, kiedy może- my zaobserwować w ogrodzie, pobliskim parku, za oknem albo w drodze do pracy gatunki nie występując u nas w innych porach roku, albo pojawiające się bardzo rzadko. Jesienią ptaków jest więcej, niż wiosną, bo wędrują również tegoroczne młode. Niektóre gatunki migrują wyraźnymi szlakami, jak doliny dużych rzek i brzeg morza, a inne szerokim frontem w wybranym kierunku. W utrzymaniu tego kierunku pomagają im magnetoreceptory wykrywające obie składowe ziemskiego pola magnetycznego. Dzięki temu mają orientację nie tylko co do stron świata, ale też względnej odległości między biegunem i równikiem. Najlepsze miejsca do obserwacji ptaków wędrownych to ujścia rzek, duże jeziora i zbiorniki zaporowe.
Jednym z głównych korytarzy wędrówkowych jest dolina Wisły. Dzięki temu np. w okolicach Warszawy można zaobserwować migrujące łabędzie krzykliwe i czarnodziobe, orły i orliki, rybołowy, kilka gatunków błotniaków, wydrzyki, ostrygojady, biegusy zmienne, rybitwy popielate, uszatki błotne i wiele innych gatunków: w skali roku to nawet ponad 200 gatunków, a w ciągu jednego miesiąca powyżej 100. Badaniom wędrówek ptaków służy ich znakowanie (główne obrączkowanie), stosowane do celów naukowych od roku 1898. Obecnie ptaki są obrączkowane między innymi na wybrzeżu Bałtyku („Akcja Bałtycka” działająca nieprzerwanie od roku 1961), na Wiśle pod Górą Kalwarią, na zbiorniku Siemianówka, w Beskidzie Niskim i w Gostynińskim Parku Krajobrazowym. Nowe techniki, jak teledetekcja satelitarna i przy pomocy sieci GSM umożliwiają śledzenie wędrówek tak oznakowanych osobników online. Dzięki temu wiemy, że duże mewy w razie załamania pogody potrafią w ciągu 1-2 dni przelecieć znad górnej Wisły nad węgierski Balaton albo z takim samym czasie z Kołobrzegu do Sopotu. Wędrujące żurawie wykorzystując sprzyjający wiatr mogą przemieścić się z południowej Francji na Węgry w ciągu jednej nocy, a gdy wiatr zmieni się na południowy w ciągu 1-2 dni dolatują do Polski albo na Litwę. Łabędzie czarnodziobe (małe) z półwyspu Tajmyr lecąc nad Morze północne zatrzymują się na odpoczynek w środkowej i północnej Polsce, a czasem zostają u nas na zimę. Czarne bociany przelatują przez Chorwację a następnie południowe Włochy i Sycylię do Tunezji. Polskie ostrygojady wędrują wzdłuż wybrzeża Bałtyku i Atlantyku do Maroka i Senegalu, albo do tych samych okolic wzdłuż rzek i zachodnim wybrzeżem Morza Śródziemnego. Polskie bociany białe, które rozpoczęły kilka tygodni temu wędrówkę „drogą wschodnią” – przez Bosfor – są już w Bułgarii i Turcji.
Klimat się ociepla
Systematyczne badania wędrówek potwierdzają fakt powolnego ocieplania się klimatu: osobniki wielu gatunków coraz częściej decydują się na zimowanie na miejscu albo odlatują coraz później. Zjawisko to jest bardzo wyraźne w przypadku żurawi: w 2020 r. podczas noworocznych spacerów obserwatorzy odnotowali obecność żurawi w kilkuset miejscach i było to łącznie kilka tysięcy ptaków, a jeszcze 10-20 lat temu ten gatunek zimował wyjątkowo. Coraz częściej zimują też czajki, rudziki, kopciuszki, kapturki i szpaki. Podczas wędrówek ptaki, mimo że są chronione prawem wielu krajów i konwencjami międzynarodowymi, ponoszą straty z powodu kłusownictwa, nadmiernej aktywności myśliwych, zmian i skażeń środowiska oraz klęsk żywiołowych. Przypadkowy świadek jednoczesnego przelotu tysięcy bocianów lub ptaków szponiastych z Tarify koło Gibraltaru do Tangeru w Maroku, albo przez Bosfor może odnieść wrażenie, że przy takiej liczebności nie mogą być one zagrożone wyginięciem. Na przesmykach są to jednak wszystkie osobniki z naszego kontynentu zgromadzone w jednym miejscu: czasem to kilka – kilkadziesiąt ostatnich ptaków danego gatunku z jednego kraju. Obserwowanie ptaków stało się w ostatnich latach na tyle popularne, że wiele organizacji i instytucji organizuje dni otwarte oraz akcje edukacyjne poświęcone ptakom, jak np. wycieczki ornitologiczne z okazji Europejskich Dni Ptaków w pierwszy weekend października (w tym roku 2-4 października). Lista imprez będzie dostępna na stronie Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków: otop.org.pl. Można też śledzić wędrówki ptaków w internecie na stronach poświęconych bocianom, dzikim gęsiom, orlikom, żurawiom i innym gatunkom.
Tekst i zdjęcia:
Przemysław Stolarz